Mecz w Przechowie fantastycznie ułożył się dla chemików. Już po kwadransie prowadzili 3:0, następnie gospodarze strzelili dwa gole. Tuż przed przerwą chemicy znowu odskoczyli, a chwilę po niej Strażak zdobył kolejną kontaktową bramkę. Ostatecznie mecz skończył się wynikiem 4:3 dla Chemika (Lewandowski x2, Kacprzak, samobójcza).
W bramce Chemika tradycyjnie pojawił się Dominik Ostrowski. W ostatniej chwili ze składu wypadł Kamil Trzeciak. Z tego powodu trener Arkadiusz Pruss na prawej obronie musiał postawić na Macieja Jarzembowskiego, który zagrał bardzo poprawnie na nietypowej dla siebie pozycji. Poza tym skład defensywy nie zmienił się - na boisko wybiegli tak, jak w ostatnich meczach: Bartosz Rudziński, Grzegorz Kaniecki i Paweł Ozner. W środku pomocy znalazł się duet Kacper Tuszyński - Patryk Zaworski, a przed nimi jako ofensywny pomocnik operował Damian Lewandowski. Na lewej flance znalazł się Damian Tokarski, a na prawej Patryk Wojciechowski. Jako jedyny nominalny napastnik na murawę - po raz pierwszy w sezonie od początku spotkania - wybiegł Michał Kacprzak. Tomasz Bruski, który w ostatnim tygodniu nie trenował z powodu choroby zasiadł na ławce rezerwowych.
Pierwsze dwadzieścia kilka minut to szturm chemików na bramkę rywala. Już w 42 sekundzie Kacprzak popędził lewą stroną i zagrał mocną piłkę w pole karne. Nie doszedł do niej co prawda żaden z kolegów z drużyny, ale jeden z obrońców Strażaka wybił futbolówkę tak niefortunnie, że wpadła ona w samo okienko bramki odbijając się jeszcze od poprzeczki. Siedem minut później prowadzenie Chemika podwyższył Lewandowski, który z kilku metrów wykończył świetną akcję kolegów. Asystę z prawego skrzydła zanotował Wojciechowski, ale nie mniej ważne było wcześniejsze prostopadłe podanie od Kacprzaka, który zgubił nim całą defensywę Strażaka. W 23. minucie raz jeszcze ostatnie podanie należało do Wojciechowskiego - tym razem skutecznym egzekutorem okazał się Kacprzak. Warto dodać, że w tym fragmencie spotkania chemicy mieli jeszcze 2-3 sytuacje, po których spokojnie mogli zdobyć bramkę.
Mało kto spodziewał się takiego początku spotkania. Nie spodziewali się chyba też sami zawodnicy Chemika, którzy po zdobyciu trzeciej bramki wyraźnie się rozluźnili. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 28. minucie jeden z zawodników Strażaka kapitalnie słożył się do przewrotki i pokonał Ostrowskiego. Kilka minut później nasz golkiper był bliski wybronienia rzutu karnego, ale strzał był na tyle mocny i precyzyjny, że "Ostry" sobie z nim nie poradził. W kolejnych minutach dwoma kapitalnymi paradami ratował natomiast nasz zespół przed utratą kolejnej bramki. Na szczęście, chemicy obudzili się na czas i tuż przed przerwą raz jeszcze pokonali bramkarza Strażaka. Konkretnie zrobił to Lewandowski, który po prostopadłym podaniu świetnie dysponowanego Kacprzaka znalazł się w sytuacji jeden na jednego i ją wykorzystał.
Na drugą połowę spotkania wyszliśmy w identycznym ustawieniu. Po okresie wyrównanej gry gospodarze ponownie złapali kontakt. W 58. minucie błędy w kryciu w naszym polu karnym po rzucie wolnym, uderzenie z woleja z około 12 metrów i 3:4. Od tego momentu Strażak przejął inicjatywę, a Chemik skupił się na obronie wyniku i grze z kontry. Przewaga gospodarzy była zdecydowana, ale nie przekładało się to na konkretne sytuacje bramkowe. Akcje powstrzymywali nasi obrońcy lub dobrze dysponowany Ostrowski. Chemik też miał swoje sytuacje - najlepsze Kacprzak, Tuszyński i Szwaracki. W ostatnim kwadransie trener Pruss wpuścił na boisko wspomnianego Mateusza Szwarackiego oraz Tomasza Bruskiego i Bartłomieja Bonka. Wynik nie uległ już zmianie.
Drużyna zdała pierwszy z dwóch poważnych testów. Po zwycięstwie na trudnym terenie w Przechowie, czas na kolejne wyzwanie. W sobotę 22 września do Bydgoszczy przyjedzie niepokonany lider rozgrywek, Chełminianka Chełmno. Już teraz zapraszamy wszystkich na godzinę 12:00 na stadion przy ul. Glinki.
STRAŻAK/WDA II PRZECHOWO - CHEMIK BYDGOSZCZ 3:4 (2:3)
Bramki:
samobójcza 1', Lewandowski 8', 44', Kacprzak 23'
Chemik:
Dominik Ostrowski - Maciej Jarzembowski, Bartosz Rudziński, Grzegorz Kaniecki, Paweł Ozner, Patryk Wojciechowski (71' Mateusz Szwaracki), Kacper Tuszyński, Patryk Zaworski, Damian Tokarski (81' Bartłomiej Bonk), Damian Lewandowski, Michał Kacprzak (79' Tomasz Bruski)
Żółte kartki:
Ozner, Tuszyński, Bruski